YouTube

[Heartbreaker]

[Jarski]

Przymierzam się do zakupu "Bridges to Bremen", ale wciąż nie jestem przekonany, czy warto...

[kris]

Przymierzam się do zakupu "Bridges to Bremen", ale wciąż nie jestem przekonany, czy warto...

Obejrzałem na razie połowę koncertu, jakoś mnie nie przekonuje. Wiadomo jest remaster, ale spodziewałem się, że zostanie wydany St Louis 1997 w całości, z którym mam wiele wspomnień. Bremen jest koncertem z klasyczną set listą (jedyna niespodzianka to Memory Motel, z którym Keith miał trochę problemów), na razie jak dla mnie nie ma większych rewelacji. Bonusy z Chicago będą ciekawsze (btw. ten show mogli wydać w całości). Szkoda, że na razie nie kontynuują serii From The Vault, bardzo mi się podobała ta koncepcja. Teraz mam wrażenie, że VL Uncut i BTB są wydane ubogo - mało zdjęć, krótki tekst, pod krążkami nie znajdziemy żadnego Stonesa tylko piasek (w przypadku BTB). Nie do końca przyłożono się do tego projektu. Tyle wspaniałych koncertów było na tej trasie - Chicago 97, seria w MSG 98, Amsterdam, oczywiście Chorzów, Berlin (koncert bez sceny B! cały set był grany na scenie głównej, ze względu na mały obiekt!).
Poczekamy co będzie następne... (w planach jest Atlantic City 1989).

[Heartbreaker]

Przymierzam się do zakupu "Bridges to Bremen", ale wciąż nie jestem przekonany, czy warto...

Chyba żartujesz. Profesjonalne nagranie z jednej z najlepszych tras RS. Jak możesz nie być przekonanym? Jak do tej pory poza bootlegami z TV to mieliśmy do dyspozycji tylko album No Security jeśli chodzi o BtB Tour.

A koncert z Bremy jest naprawdę niezły, np. powolne acz agresywne Jumping Jack Flash wymiata.

Kris - Chicago 97 jest słabiutkie, nawet St.Louis jest jakieś takie nijakie IMO. W ogóle europejska część trasy przewyższa poziomem amerykańską.

[Jarski]

W tym momencie jestem mocno zaskoczony... St Louis '97 to dla mnie kwintesencja brzmienia i koncertowego show Stonesów z okresu po odejściu z zespołu Wymana. Mam ten koncert niemal wdrukowany w pamięć i regularnie do niego wracam. Skoro jednak twierdzisz, że występy Stonesów z europejskiej odnogi tournee BtB są bardziej godne uwagi niż z amerykańskiej, zamierzam trochę ich odszukać i posłuchać.

[kris]

nawet St.Louis jest jakieś takie nijakie IMO

Jestem także zaskoczony, bo dla mnie St. Louis jest kwintesencją lat 90-tych. Satisfaction, Gimme Shelter, I Wanna Hold You są dynamiczne (to tylko przykłady). Mamy wspaniałe Waiting On A Friend, które jest dla mnie najlepszą wersją jaką kiedykolwiek zagrali (wszystko przez saksofon Joshua Redmana, podobny do stylu Erniego Wattsa z trasy 1981). Świetny set, od tego koncertu dla mnie wszystko się zaczęło, nim mnie urzekli.
Port Chester z 97 (koncert dla MTV) też jest niezły, najbardziej przyciąga mnie Sister Morphine, czasem do niego wracam (częściej niż do Bremen).

A Bremen jest nieco rozlazłe, nie ma za bardzo energii, takie jest moje odczucie. Teraz czeka mnie porównanie... Amerykańska trasa ma to do siebie, że zwraca się uwagę na set-listy, zagrali wtedy wiele dawno niegranych kawałków. Ale faktem jest też to, że na No Security w dużej mierze znajdziemy piosenki z europejskiej części (Norymberga, seria z Amsterdamu). Więc... trzeba to bliżej zbadać

[Heartbreaker]

No właśnie chodzi o to, że St. Louis jest takie zbyt idealne i grzeczne, nie ma tego polotu co np. Chorzów.
Dla mnie właśnie Chorzów był wyznacznikiem, to był chyba pierwszy koncert Stonesów jaki widziałem. Jak potem sięgnąłem po St. Louis to się trochę zawiodłem. Może stąd to wrażenie pozostało do dzisiaj.
Niemniej I Wanna Hold You z St. Louis wymiata, przyznaję.

Co do Bremy, check this out:


Ten początek.

To też ma moc:

[kris]

Dla mnie właśnie Chorzów był wyznacznikiem, to był chyba pierwszy koncert Stonesów jaki widziałem. Jak potem sięgnąłem po St. Louis to się trochę zawiodłem. Może stąd to wrażenie pozostało do dzisiaj.

U mnie właśnie jest na odwrót Każdy ma swoje ulubione koncerty, dlatego nie ważne kto jaki lubi, najważniejsze, że wspólnie (chyba) możemy przyznać jednogłośnie, że trasa BtB była wspaniała i jeszcze bardziej potwierdziła, że Stonesi są nadal bardzo mocni i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa

Oglądałem bonusy z Bridges To Bremen, czyli fragmenty opening night z Chicago i jestem bardzo zadowolony. Było kilka błędów, wiadomo jak to jest na pierwszym koncercie, ale właśnie przez to bardzo podobało mi się Under My Thumb, zaczęli tak niepewnie, śmiejąc się nawet z tej piosenki (a może bardziej z początkowych dźwięków), fajnie było zobaczyć, jak spoglądają na siebie, dają różne znaki, żeby wszystko dobrze wypadło. Rock And A Hard Place też ciekawie zagrane, bardzo mało, po 1990 roku, pojawia się na koncertach właśnie piosenek z SW (za wyjątkiem Slipping Away). Pierwszy raz wykonany na żywo All About You, to rarytas dla nas fanów, przy końcówce Lisa i Bernard podeszli do Keitha żeby go wspomóc, a on wskazuje palcem, że to piosenka o nich (oczywiście oni nie pozostali mu winni...). Ostatnim bonusem było Let It Bleed, zagrane na małej scenie, dostaliśmy nagranie tylko z jednej kamery, ale wszystko doskonale widać, chociaż kamerzysta za bardzo skupiał się na Micku. Chciałbym zobaczyć ten koncert w całości, może kiedyś będzie na serii From The Vault

Kolejnym oficjalnym wydawnictwem będzie Bridges To Buenos Aires , najprawdopodobniej zostanie wydany na przełomie października lub listopada. Do końca nie wiadomo czy trafi na rynek ogólnoświatowy, bo może zrobią tak, że film będzie dostępny tylko w Japonii czy Ameryce Południowej, jak to miało miejsce ze wcześniejszymi niektórymi płytami. Miejmy nadzieje, że tak się nie stanie. W Buenos Aires zagrali 5 koncertów, jednak być może będzie to występ z 30 marca 1998 roku, był on transmitowany przez telewizję, więc jest on dostępny na wielu różnych bootlegowych DVD. Tam Stonesi zagrali kilka rodzynków z lat-60 tych, czyli 19th Nervous Breakdown, She's A Rainbow, I Just Want To Make Love To You.

[Jarski]

Znalezione dzisiaj:



Artysta nazywa się Eric Carlton i wykonał na pianinie całe EoMS. Zachęcam do odsłuchania!

[Jarski]

Kojarzycie?