Polskie Forum The Rolling Stones

Płyta jest naprawdę rewelacyjna, ale jest jedno ale. Jak siądziecie sobie do niej z gitarą tudzież innym instrumentem to dojdziecie do wniosku, że zdecydowana większość kawałków na płycie jest "na jedno kopyto". Jeden utwór w różnych drobnych modyfikacjach. Chyba najbardziej monotonna pod tym względem płyta Stonesów.

Ostatnio często zasłuchuję się w najnowszym bonusie do Some Girls.
Zgadzam się z Tobą Jarski - rewelacja, z większości kawałków spokojnie można by sklecić nowy, świetny album.

ależ rocker! Wiedzieliście, że to cover? Ja nie wiedziałem.

No i mój ulubiony kawałek:
Tyle że to też cholera cover...

Ale ten kawałek już kompletnie powala na łopatki (tutaj w nieco rozszerzonej wersji):


Cholera, jak mi się marzy album CAŁY składający się z kawałków typu Petrol Blues czy np. Worried Life Blues:



Koniecznie w takiej mega surowej i "oldschoolowej" aranżacji!

Heartbreaker napisał(a):Cholera, jak mi się marzy album CAŁY składający się z kawałków typu Petrol Blues czy np. Worried Life Blues:



Koniecznie w takiej mega surowej i "oldschoolowej" aranżacji!

Mamy obchody 50-lecia zespołu, więc kto wie: może panowie nagrają płytę z zestawem bluesowych kawałków?

What gives you the right? (outtake z sesji do "Some Girls")