LiesMały off topic: Dwa lata temu natknąłem się w sklepiku na dworcu PKP w Katosach na egzemplarz "Some Girls" - oryginalny winyl, tłoczona w USA, bez najmniejszej ryski. Cena: ok. 50(!) PLN. Na okładce widniały niezamazane podobizny słynnych pań, które - jak wiadomo - domagały się usunięcia ich wizerunków i w końcu dopięły swego. Pamiętam, że nie miałem wtedy kasy, zresztą uznałem, że płyta nie znajdzie szybko nowego właściciela. Kiedy pojawiłem się tam następnym razem, cennego znaleziska już nie było...
Do dzisiaj pluję sobie w brodę. F*ck.
A zatem zwracam się z apelem do wszystkich ludzi dobrej woli: Dbajmy o nasze dworce PKP! Nie olewajmy ich (w przenośni ani tym bardziej dosłownie), gdyż znaleźć tam można skarby, o których się nawet filozofom nie śniło!
Ostatnio edytowano So wrz 18, 2010 10:14 am przez
Jarski, łącznie edytowano 4 razy
Say now baby, I'm the rank outsider, you can be my partner in crime...